Witamy serdecznie

Ibrahim

Żałuję, że nie mogłem być. Mam nadzieję, że będzie jeszcze niejedna możliwość spotkania z forumowiczami. Crying or Very sad

Balbina

oj żałuj, żałuj Razz

Niestety akumulatorki jeszcze nie naładowane - cierpliwości...

Ajrisz_20

ojjjj ja tez strasznieee żaluje, że jednak w ostatniej chwili musiałą zrezygnować Crying or Very sad

zmiana planó przez porzyśpieszoną sesję,
mam nadzieję, że będa jeszcze okazje aby to nadrobić....
może jakieś ognisko....

p.s Zdjecia mi się bardzo podobają

baba45

Pudło!
Moniu, poznałam po uśmiechu, który łączy dawną długo- i jasnowłosą z dzisiejszą!
Ale nie wiem, czy na ulicy będę równie bystra....
A ja oba dni pływałam za wszystkich jadących w skwarze na rowerze!
Może jeszcze jakieś fotki?

monia.wer

Balbina

Już jestem. Byłam cały dzień na żaglach na jeziorze Drawskim. Fantastyczna sprawa. Już się przebieram i zabieram się za kopiowanie zdjęć. Razz

monia.wer

Na tym etapie wycieczki obyło się bez ofiar. Później, jak się okaże, stałam się niebezpieczna dla okolicznej fauny. Crying or Very sad

To był dopiero początek, ale najbardziej pamiętam szaloną, pagórkowatą trasę na Wzgórze Bungera. Wtedy zorientowałam się, że poczyniłam nienajlepszy wybór obuwia. Trzeba było jednak postawić na trampki Razz

Na Wzgórzu czekała nas nagroda - dwa buki i związana z nimi legenda o kłótni przyjaciół (kiedyś jeszcze się wybiorę, żeby znaleźć te inicjały) oraz widok na Niedźwiedzie Bagno. Zabytkowy, szachulcowy kościół w Osieku jest po prostu piękny w swojej prostocie i skromności. Wewnątrz można było zobaczyć unikalną chrzcielnicę, niestety już teraz nieużywaną. Znalazłam też informację, że ołtarz główny kościoła ma rangę zabytku. Ta odważniejsza część z nas miała okazję wejść na dzwonnicę i zobaczyć "serce kościoła". Reszta z lękiem wysokości, w tym ja, zadowoliliśmy się parterem. Za to Pani Ala uruchomiła za pomocą sznura dzwon. Pomnik który stoi przy kościele w Osieku, jak zwrócił uwagę Pan Jarek, został wystawiony jeszcze przez Niemców z wdzięczności żołnierzom poległym w I wojnie światowej i na szczęście nie został przez nas Polaków zniszczony. Między innymi dlatego, że walczyło w armii niemieckiej wielu Polaków.

Cały czas miałam wrażenie, że coś tracę. Bałam się, że coś mi umknie z tych wszystkich opowieści. Zmęczenie poczułam tak naprawdę dopiero na ulicy Piaskowej w Złocieńcu.

Balbina

W więc moja relacja urwała się na cmentarzu ewangelickim w Osieku. Piękne nagrobki:
[link widoczny dla zalogowanych]
I odnalezione przez nas metalowekrzyże, które cudem ocalały przed złomiarzami:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Następny postój był w Wierzchowie pod kościołem- jak widać humory ani na chwilę nas nie opuszczały Wink

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

W kościele odnaleźliśmy piękną starą ambonę, stare obrazy w ołtarzu bocznym, epitafium (!) i wiele innych ciekawych rzeczy. Odważniejsi znów weszli na wieżę, by obejrzeć dzwon...
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Moją uwagę przykuła także misa z wodą święconą - metalowa z niemieckim napisem...
[link widoczny dla zalogowanych]
Po dokładnym zwiedzeniu kościółka, pan Jarek zaczął nam opowiadać historię walk wyzwoleńczych w Wierzchowie i wydarzeń na Górze Smolnej. Nieoczekiwanie podszedł do nas uczestnik tych walk, p. Feliks Zielonka i opowiedział nam dokładnie wydarzenia, w których brał udział. Pokazał nam także bliznę po kuli (pod ramieniem).
[link widoczny dla zalogowanych]
Z Wierzchowa ruszyliśmy dalej. Chwila przerwy w Wąsoszu

[link widoczny dla zalogowanych]
I chwila zadumy nad niemieckim pomnikiem w pobliżu pałacu...
[link widoczny dla zalogowanych]
Jeszcze tylko najazd na pałac (musieliśmy sprawdzić każdą komnatę w poszukiwaniu jakiegoś ducha - niestety, wszystkie się dobrze ukryły Sad

)

W drodze powrotnej nawet żmije nie były nam straszne (choć niektórzy nie będą mogli przez nią spać Wink

)
[link widoczny dla zalogowanych]

Jeszcze tylko Bobrowo - brama do zabytkowej szachulcowej kapliczki
[link widoczny dla zalogowanych]

Trzeba było pokonać niejedne chaszcze i pokrzywy, by dotrzeć do kapliczki położonej w totalnej głuszy. Ale powiedzcie sami, czy nie warto było? Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

Jeszcze tylko pałac w Bobrowie i słynne dwa herby nad wejściem (kto pamięta czyje? Smile

)
[link widoczny dla zalogowanych]
Później dotarliśmy jeszcze do kamieni, gdzie prawdopodobnie była kiedyś kapliczka na cześć właścicieli Bobrowa, skąd był piękny widok na jezioro Kozy (niestety, z powodu pokrzyw i komarów zdjęć nie posiadam Razz

)
I tu nasze zwiedzanie dobiegło końca. Droga powrotna przez ul. Piaskową i w punkcie porannej zbiórki się pożegnaliśmy. Łącznie zrobiliśmy ok. 35 km - frajda była niesamowita, jazda po piachu i po błocie w lecie, górki i doliny... Coś fantastycznego. Z tego miejsca raz jeszcze wszystkim dziękuję za udział, zwłaszcza panu Jarkowi za te wszystkie ciekawostki regionalne i świetną organizację. Smile

Nie są to wszystkie zdjęcia które zrobiłam - i nie jest to wcale spowodowane moim lenistwem, ale stwierdziłam, że zbyt dużo odkrywać nie można - może ktoś odczuje przez to jakiś niedosyt i wybierze się tym szlakiem osobiście? Smile

Uff, to tak z grubsza. Proszę jeszcze pana Zachara i p. Jleszcze o dodanie swoich fotek Smile

relacja została zmieniona na prośbę pana Jarka.

baba45

Piękna wyprawa! Mój gość nadmorski zazdrości nam forów złocienieckich i tego, że forumowicze razem coś robią. Smile

)

Balbina

rzeczywiście jest czego pozazdrościć - ja również bardzo się cieszę, że znaleźli się ludzie, którzy wspólnie chcą coś dobrego zrobić - wystarczy wspólny wypad celem bliższego poznania swojej historii. W moim przypadku jest to także poznawanie nowych starych okolic - wstyd się przyznać, ale dopiero wczoraj pierwszy raz w życiu byłam w Osieku i w Bobrowie w celu turystycznym a nie przejazdowym...

monia.wer

Na pałacu w Bobrowie znajdują się herby rodów von Knebel-Doeberitz i von Gruenberg.

Balbina

Bardzo dobrze Smile

Jak widać Moniu, niepotrzebnie się martwisz, że coś Ci mogło umknąć - masz świetną pamięć do tych wszystkich nazwisk, miejsc... U mnie z tym trochę gorzej, stąd relacja jest bardzo ogólna. Wszelkie szczegóły zapamiętane przez pozostałych byłyby mile widziane Smile

monia.wer

Dzisiaj już trochę późno. Ale dodam, że w Bobrowie po drugiej stronie jeziora, nad którym leży pałac dotarliśmy, przedzierając się gąszcz krzaków i pokrzyw, do grobowca rodziny von Knebel-Doeberitz - właścicieli folwarku. Grobowiec Państwo Leszczełowscy odkryli w maju tego roku, a relację z podniesienia kamieni zamieszczono na drugim forum. Na jednym z nagrobków widnieje sentencja z Biblii: "Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy: z nich zaś największa jest miłość". Tym miłym akcentem na dzisiaj - pa.

zachar

znalazłem chwile by wrzucić zdjęcia ale niestety jest to chyba dla mnie zbyt skomplikowane. można by dodać jakiś link na dole ramki, gdzie wystarczy za pomocą dwóch kliknięć przerzucić zdjęcia na forum. proszę
mam kłopot z kopiowaniem plików internetowych w moim laptopie

Balbina

Zachar, wskazowki jak to zrobić wysłałam na PW. Smile

Niestety, taka opcja o jakiej myślał Zachar jest na naszym forum niewykonalna. Proponuję sprawdzonego fotosika.pl, albo pobraćz tej strony program fotosik manager, co jeszcze bardziej uprości wgrywanie zdjęć Smile