Witamy serdecznie

Kazimierz

Baba45 - po pierwsze, to nie była jedyna szansa, a co z tymi co się nie zapisali i nie dostali mieszkania? Chcesz usprawiedliwić rzecz nienormalną?
Po drugie - tłumaczysz faceta, co zapisał się do PZPR, a my tu rozmawiamy o SB i TW. To co w takim razie powiedziałabyś pokoleniu AK, które przeszło gehennę walcząc z komuną, ludziom opozycji i Solidarności. Że ten facet miał rację, a oni nie? Że zamiast poświęcać życie, kariery, zdrowie, emigrować, też mogli się zapisać i by dostali talon na malucha, mieszkanie, mieli lepsze życie niż inni? I dzisiaj byłoby ok? Może w takim razie odwróć sytuację i wytłumacz mi, dlaczego większość się nie zapisała.
I czy ci pierwsi mieli rację, czy ci drudzy, bo odpowiedzi na to pytanie nie da się uniknąć. Co innego uznawać lustrację za potrzebną i szukać rozwiązań, a co innego generalnie ją negować.
Po trzecie - czym jest ten strach, o wielkości i powadze którego wielu tu tak stara się mówić, jako usprawiedliwiającym rezygnację z prawdy? Jaki to jest strach w porównaniu do przywołanego tu pokolenia AK-owskiego, które miało prawdziwe powody do strachu, a nie wydumane. Ich wielkość polegała na tym, że potrafili się ponad ten strach wznosić. A wy proponujecie, by to strach zawładnął i wyznaczał warunki funkcjonowania społeczeństwa. Nie róbmy tego, bo ktoś się boi, nie róbmy tamtego, bo ktoś żyje w strachu... Paraliż państwa.

baba45

Wydaje mi się, że mówimy o czymś zupełnie innym. Nie oczekuję odpowiedzi, już nie będę się na ten temat wypowiadać.