Witamy serdecznie

jleszcze

Hakenort to po prostu nazwa terenowa, ale nic blizszego nie jestem w stanie powiedzieć. Dużo ciekawsze jest miejsce opisane "S. W. Zu Gr. Gruenow". Albo proszę zobaczyć te wawozy na północ od Deeep Parpli. Wąwóz przy młynie to właśnie ten wielki, o którym pisałem. Od młyna ostro w dół prowadzi droga, którą dojdziemy do krzyza i tablicy, które opisałem w legendach. Widać jezioro Czarne Małe, a takze bezimienne dzisiaj jeziorko, które Niemcy określali jako Małe Jezioro Burmistrza, czyli dzisiaj moglibyśmy powiedzieć: Mały Leśniówek lub mała Perełka. Mozna tak długo opowiadać. Droga przez Hakenort tez prowadzi do ciekawego obiektu, ktory został po wojnie zniszczony, do studni która stała na podwórzu tej leśniczówki wieczorem przychodziły stada jeleni... a nazwa Wzgórze Rudolfa pochodzi prawdopodobnie.... ale nie warto wystrzelać wszystkich ciekawostek od razu Smile

monia.wer

Miejsce S. W. Zu Gr. Gruenow uznałam za nieistniejacą kolonię Gronowa.

A nazwa Wzgórze Rudolfa pochodzi od Rudolfa von Knebel-Doberitz.

Balbina

A jak dla mnie to jest "w kierunku Dużego Gronowa" -Gronowo centrum? Razz

jleszcze

monia.wer

Chodzi o żyjacego w XIX wieku Rudolfa von Knebel-Doberitz - właściciela między innymi Darskowa.

jleszcze

No jasne.

Ale dlaczego ten Rudolf był tak ważny? Smile

jleszcze

Oj niedobrze ze mną, robię zagadkę, nie pamiętając, że niedawno o tym paplałem przy wycieczce. Powtarzam się Smile

= Po około 500 metrach: rozwidlenie dróg. Niebieski szlak sk®eca w prawo na południowy wschód w kierunku Złocieńca. Jeśli wybierzemy tę drogę możemy, robiąc niewielką boczną wycieczkę obejrzeć: ruiny Darskowskiego Młyna nad Parplą, ruiny leśniczówki Wzgórze Rudolfa (na część XIX-wiecznego Rudolfa von Knebel-Doberitz właściciela Darskowa i nie tylko) oraz przede wszystkim miejsce śmierci starego gajowego w 1939 roku, o czym opowiadałem wielokrotnie.
My wybieramy jednak nieoznakowaną drogę prowadzącą w kierunku Gronowa. Po ok. 1 km wychodzimy z lasu. Widok malowniczych pól otoczonych lasem zapiera dech w piersiach. Jaki spokój i harmonia. Żurawie, sarny, kanie i myszołowy.

No ale dlaczego Rudolf był wazny nie pisalem chyba nigdzie. Chociaż.... A jednak: Wędrowiec Zachodniopomorski Smile

Jest w złocienieckiej IT. Opisałem tam posiadłości rodziny von K-D, ale przede wszystkim powojenne losy ich majątków. Artykuł ma kilkanaście stron.

Balbina

Panie Jarku, proszę się tym nie przejmować - do każdego czasem przychodzi "ten Niemiec, co mu wszystko zabiera" Wink

(Alzheimer oczywiście Very Happy

)

Balbina

A Wędrowca dziś dostałam w IT (oj, ciężko było to hasło rozpoznawcze zapamiętać Wink

) - wieczorkiem zabieram się za lekturę Very Happy

jleszcze

Miłej lektury!

Balbina

Na pewno zdam relację na forum. Muszę tylko uwinąć się z paroma naglącymi sprawami...

monia.wer

Balbina

Przeczytane. Jestem pod dużym wrażeniem. Ja, która która zawsze stroniłam od historii, przeczytałam wszystko z zapartym tchem - ma Pan świetną narrację, a do tego chyba zupełnie inaczej podchodzi się do historii lokalnej (znając te miejsca od zawsze), a inaczej do historii ogólnej, która w większej mierze wciąż jest dla mnie abstrakcją. Ale do rzeczy:
Rudolf v K-D odziedziczył majątek w Darskowie po Luwigu i Wilhelminie v K-D. Dokonał znacznej rozbudowy pałacu, był także właścicielem Chlebowa. A w Darskowie jeszcze do lat 70' była w podziemiach kościoła jego trumna, ze świetnie zabalsamowanymi zwłokami. - czy o to chodziło?

jleszcze

Tak. Był właścicielem nie tylko Darskowa, ale wszystkich włości rodziny v KD: Siecino, Chlebowo, Bobrowo, itp. Później dopiero rozproszono majątek pomiędzy poszczególne gałęzie rodziny.